W czwartek 1 listopada jeden z komisariatów policji w Poznaniu otrzymał telefon, w którym anonimowa kobieta przestrzegła policjanta, że w jednym z samolotów, lecących na lotnisko Londyn Stansted znajduje się bomba. Podniesiono alarm.
W pierwszej kolejności wiadomość o bombie dotarła do Lotniska Ławica w Poznaniu. Okazało się jednak, że z Wielkopolski nie wylatuje tego dnia żaden samolot do angielskiej stolicy. Postanowiono zatem poinformować o zagrożeniu Komendę Główną Policji i pozostałe lotniska w kraju.
Ewakuacja konieczna
Okazało się, że najbliżej odlotu na wskazane przez dzwoniącą kobietę lotnisko był samolot startujący z Modlina. Wszyscy pasażerowie, którzy mieli lecieć tym rejsem oraz wszystkich znajdujących się na lotnisku, ewakuowano. Łącznie sprawdzonych zostało osiem samolotów. Do sprawdzania pokładów zostali włączeni pirotechnicy. Ostatecznie okazało się, że wszystkie samoloty były bezpieczne, a pasażerowie wylecieli z opóźnieniem w stronę Londynu. Ewakuacje były jednak konieczne dla zachowania bezpieczeństwa podróżujących.
Nie uniknie kary
Na szczęście cała historia zakończyła się szczęśliwie, a kobiecie grozi teraz kara do 8 lat pozbawienia wolności, a także kara finansowa. Trwa ustalanie tożsamości sprawczyni zajścia.
Comments are closed.