Tajlandia to kraj, o zwiedzeniu którego marzy wielu. Egzotyka, która wydaje się tak niedostępna, a jednocześnie coraz częściej odwiedzana przez Europejczyków. Jednak wciąż pozostaje nieodkryta. Dziś przedstawimy Wam 5 faktów, które mogą Was zaskoczyć. Wiedzieliście o nich?
1. Bez butów
Przed wejściem do typowego tajskiego domu należy zdjąć buty. W naszej kulturze również jest to popularne, jednak w Tajlandii zostawiane są one nie w przedpokoju, lecz przed samym progiem. Podobnie jest w przypadku tamtejszych świątyń – nie można wejść do nich w obuwiu. Przed największymi i najczęściej goszczącymi turystów znajdują się specjalnie miejsca do pozostawienia butów. Dobrze, że w Tajlandii nie występuje zima, bo zostawanie w samych skarpetkach jeszcze przed wejściem byłoby mocno nieprzyjemne.
2. Długa nazwa stolicy
Bangkok, stolica Tajlandii, daleka jest piaszczystym krajobrazom, z którymi kojarzona jest Tajlandia. Miasto znane z tłumów i doskonałego street foodu ma w rzeczywistości nieco dłuższą nazwę niż ta, którą wszyscy kojarzymy. Jego nazwę zapisuje się bowiem następująco – กรุงเทพมหานคร อมรรัตนโกสินทร์ มหินทรายุธยามหาดิลก ภพนพรัตน์ ราชธานีบุรีรมย์ อุดมราชนิเวศน์ มหาสถาน อมรพิมาน อวตารสถิต สักกะทัตติยะ วิษณุกรรมประสิทธิ์, co oznacza „Miasto aniołów, wielkie miasto [i] rezydencja świętego klejnotu Indry [Szmaragdowego Buddy], niezdobyte miasto Boga, wielka stolica świata, ozdobiona dziewięcioma bezcennymi kamieniami szlachetnymi, pełne ogromnych pałaców królewskich, równającym niebiańskiemu domowi odrodzonego Boga; miasto, podarowane przez Indrę i zbudowane przez Wiszwakarmana”. Dość skomplikowane, prawda?
3. Cześć królowi
Jakiekolwiek negatywne słowa wypowiedziane na temat króla i jego rodziny to wielkie faux-pas. Najlepiej nie wypowiadać się na jego temat w ogóle, a jeśli już, to tylko dobrze. Co ciekawe, w Tajlandii Dzień Matki jest obchodzony w urodziny królowej, a Dzień Ojca w dniu urodzin króla. Nawet jeśli król czy ktokolwiek z rodziny królewskiej zachowywałby się kontrowersyjnie czy niekulturalnie, nie wolno go skrytykować – to surowo zabronione w kraju.
4. Słoń traktowany z szacunkiem
Dla Tajów słoń to zwierzę święte. Co ciekawe, w kulturze tej małżeństwo jest często porównywane właśnie do słonia – jego przednie nogi to mężczyzna, który nadaje kierunek całej rodzinie, a tylne nogi to kobieta, dodająca mężowi siły. Kiedy w 1999 roku jeden ze słoni nadepnął na minę, jego zdrowie ratowało 38 lekarzy weterynarii. Zwierzęta te traktuje się tu z niezwykłą czcią.
5. Ku wygodzie podróżnych – Wi-Fi wszędzie!
W niemal każdej kawiarni, restauracji, bibliotece i innym miejscu publicznym znajdziemy bezpłatny dostęp do internetu. Co więcej, hasło dostępu jest przeważnie zapisane w dobrze widocznym miejscu, dlatego turyści nie muszą o nie pytać. To niezwykle przydatne podczas podróży po Tajlandii.
Comments are closed.