Samolot linii British Airways, wylatujący w poniedziałek z Londynu, zamiast w Duesseldorfie, wylądował w Edynburgu. Wszystkiemu winna nie-winna pomyłka.
Pomyłka wyszła na jaw dopiero w momencie lądowania. Kiedy pilot ogłosił, że samolot niebawem będzie na miejscu, w Edynburgu, pasażerowie uznali, że to dowcip. Okazało się jednak, że niekoniecznie…
Bezpieczni pasażerowie
Na szczęście bezpieczeństwo pasażerów lotu w żadnym stopniu nie było przez ten czas zagrożone. Po wylądowaniu w Edynburgu przez dwie godziny musieli oni pozostać na pokładzie, podczas gdy załoga i obsługa lotu wyjaśniała zajście. Przez ten czas w samolocie zamknięto toalety, skończyły się również przekąski. W zamkniętej przestrzeni zrobiło się dość duszno, a atmosfera robiła się coraz bardziej napięta. Na szczęście po upływie tego czasu wykonano drugi lot, tym razem już prawidłowy – do Duesseldorfu.
Błąd w dokumentach
Wszystkiemu winne okazały się nieprawidłowe dokumenty przygotowane przez obsługę lotu. Pasażerowie zostali już przeproszeni przed linię lotniczą, ta obiecała jednak skontaktować się jeszcze raz z każdym z pasażerów indywidualnie. Podobny błąd nigdy wcześniej nie miał miejsca.
Comments are closed.